sobota, 14 maja 2011

Udało się :)) i niespodzianka :D

Udało się! Zdobyłam rower... od sąsiada. Jest bardzo życzliwym człowiekiem. I jakoś się udało. :) A oto plan wycieczki rowerowej...

Dotarłam na miejsce spotkania. Wokoło wszystko było takie wiosenno-letnie. Z daleka dobiegał zapach świeżo skoszonej trawy. Magda i Monika siedziały już na mostku. Wzięłyśmy rowery między nogi i ruszyłyśmy przed siebie. Przejechałyśmy przez pola gdzie rzepak kołysał się w prawo i lewo. Wiatr tańczył i gwizdał szybkie oberki i polki. Gdzieś było słychać terkot traktoru. Droga minęła szybko i znaleźliśmy się niedaleko domu Moniki. Postanowiłyśmy, że zagramy w siatkówkę... piłką nożną. Śmałyśmy się, wręcz płakałyśmy. Nie wiadomo z czego. Na koniec odbył się grill. Mmm... Było jednym słowem PYSZNIE. :)

Ps. Mam już 2 obserwatorów. Dziękuję baardzo za odwiedziny i za komentarze. Nie spodziewałam się, naprawdę dziękuję. Myślałam, że tego bloga odiwedzi 3 osoby. Jestem baardzo pozytywnie zaskoczona :)) Dziękuję ;* I mam dla Was dzisiaj kilka zdjęć czarno-białe. Opętała mnie mania takich zdjęć. :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz