środa, 18 maja 2011

Mecz i kilka innych ; D

Hej po raz 2. Byłam dzisiaj na meczu. Uśmiałam się za wszystkie czasy :D
Tematem rozmów z Klaudią, Magdą, Gabryśką i Moniką była nowa nazwa bochenka chleba. ' Bożenek '.
2 bożenki + 5 bożenków = 10 bożenków. 10 bożenków.?. Pewnie sobie myślicie, że nie umiem liczyć. xd
Umiem, umiem tylko kiedy ' nasi ' przegrywali 5:2 przestałyśmy się wogóle interesować grą i wymyśliałyśmy różne głupoty. Idąc do sklepu po lody zobaczyłyśmy Pana Edwarda (Edzia) Płaszyjowskiego (?) jak leżał całkowicie urżnięty jak świnia. Ekheem... żeby go usprawiedliwić powiem, że maa... imieniny. Taak. Imieniny to dobra wymówka. Chciałyśmy go obudzić, ale zaraz by zaczął klnąć xd Na szczęście obudził go miejscowy ' Sralu ' Jego kumpel od pierwszej butelki. :P Obudził go krzycząc coś typu ' Edek wstawaj Lola się urwała '.
Chcę wytłumaczyć, że Lola to jego krowa. Cłop zerwał się i biegł o mało zadyszki nie dostał. Hah to na dzisiaj tyle. :) Dla innych śmieszne dla innych nie. Ale tak i siak postanowiłam to opisać ; D I jeszcze jedno. Mam dzisiaj dla Was motto.

Dzisiejsze motto : Posika się jeden z drugim jak słowa nie powie.!!.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz